niedziela, 23 września 2012

Rozdział 7.


Stałam jak osłupiała wpatrując się w Maćka. Spojrzałam na Anię, Agatę, Ewę, Kubę, Piszcza i Lewego - w końcu Oni też Go znali i również byli w szoku.
Pełna obaw podeszłam do Niego, wyszłam na korytarz i zamknęłam drzwi za sobą, żeby pozbyć się ciekawskich spojrzeń. Stojąc naprzeciw Maćka nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Gdzieś w środku poczułam radość, że stoi tutaj i patrzy na mnie swoimi zielonymi oczami. 
- Nic nie powiesz? - powiedział przerywając panującą ciszę.
- Bo nawet nie wiem, co powiedzieć - odpowiedziałam. Zwiesiłam głowę. Zrobił krok w moją stronę i pocałował mnie w czoło. Nasze spojrzenia się spotkały.
- Chciałaś być w Dortmundzie razem ze mną. Więc jestem.


*

- Co on tutaj robi?! - to pytanie zadawał sobie każdy, ale padło dopiero z ust Łukasza. - Niewystarczająco ją zranił?
- Kto to jest? - dziewczyna Hummelsa - Cathy patrzyła na zgromadzonych nic nie rozumiejąc.
- Maciej to chłopak Kai - wyjaśniła Agata.
- Chłopak?! - Reus nie ukrywał swojego zdziwienia.
- Były - dodała Ewa. - To też kuzyn Łukasza.
- Niestety - Piszczek chrząknął i spojrzał na Lewandowskiego, który wbił wzrok w podłogę.
- Maciek zdradził Kaję, bo myślał, że Ona zdradza Go ze mną - wyjawił. - Mieliśmy z Anią... Problemy. On źle pokojarzył fakty i skończyło się, jak skończyło.
- To dlatego Kaja przyjechała tutaj? - zapytała Kathrin, dziewczyna Mario.
Lewy tylko pokiwał głową.


*

- Maciek, nie spodziewałabym się, że naprawdę jesteś gotowy rzucić wszystko dla mnie - odsunęłam się kawałek od Niego.
- Ty przeze mnie zostawiłaś Warszawę. Chciałem Ci udowodnić, że nadal dużo dla mnie znaczysz - chłopak uśmiechał się, ale ja sama nie wiedziałam, co mu powiedzieć.
- Słuchaj... - zaczęłam, bo przerwałam, gdy usłyszałam jak z mieszkania dobiega krzyk Anny "Robert, stukłeś kieliszek!" i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Widziałem, że masz nowych przyjaciół - Maciek był widocznie tym poruszony. Spodziewał się chyba, że zasta mnie zrozpaczoną i zapłakaną.
- Ale nie zapominam o starych.
- Wiem. Rozmawiałem z Sarą i Alką. Od jednej z nich mam adres.
Nie musiał mówić nawet która z Nich to zrobiła, bo oczywiste było, że to Ala. Za dobrze Ją znałam, była straszną paplą.

- Słuchaj, spotkajmy się jutro - wypaliłam nagle. - Nie jestem zdolna prowadzenia żadnej rozmowy dzisiaj.
- Dobrze. Mieszkam w hotelu Holiday Inn Express Dortmund - pocałował mnie w policzek. - Dobranoc.


*

Gdy wróciłam do mieszkania wszystkie spojrzenia od razu padły na mnie, ale ja wolałam od wszelkich pytań i uciekłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.
- Idź stąd, Lewy - warknęłam.
- To nie Lewy - momentalnie podniosłam głowę, gdy usłyszałam głos Piszczka. - Mogę?
- Jasne - odparłam. Chłopak objął mnie ramieniem pozwalając się w nie wypłakać.
- Co On tutaj robi? - spodziewałam się tego pytania. Pociągnęłam nosem, żeby stłumić wzbierający się we mnie szloch.
- Napisałam do Niego parę dni temu - wyznałam. - Przyjechał do mnie.
- Nie płacz, proszę. Wiem, że to trudne dla Ciebie spotkać się z Nim ponownie, zwłaszcza po tym, co Ci zrobił. Ale teraz masz okazję z Nim o tym porozmawiać - Łukasz pogłaskał mnie po włosach. - Maciek to mój kuzyn, ale za to straszny dupek.
- Co nie zmienia faktu, że nadal Go kocham.


*

"Nadal Go kocham". To zdanie powtarzał w głowie kolejny raz. Nie mógł znieść tego, że Kaja płakała przez jakiegoś palanta, a On nic nie mógł z tym zrobić. Ileż bólu musiał jej zadać.
Wszedł do mieszkania. Zauważył, że w sypialni pali się światło, ale pierw poszedł pod prysznic. Strumień ciepłej wody ocucił Go trochę, w końcu nieźle dzisiaj poszalali i wypili.
- Nie śpisz jeszcze? - wszedł do sypialni, gdzie leżała Caroline.
- Czekam na Ciebie - podniosła się na łokciach i przyjrzała blondynowi.
- Nie musiałaś - położył się obok niej i ziewnął. - Szkoda, że nie poszłaś ze mną, było świetnie.
- Nie miałam ochoty patrzeć na niektóre osoby - prychnęła.
- Kogo masz na myśli? - zaczął uważnie przyglądać się swojej dziewczynie.
- Naprawdę jesteś taki ślepy czy tylko dobrze udajesz? - dziewczyna byla zła. - Chodzi mi o Kaję!
- Ale co Ona takiego Ci zrobiła?
- Chce mi Cię odebrać - po policzkach Caroline zaczęły płynąć łzy. - Przyznaj się. Ja Ci się już znudziłam.
- Nieprawda - zaprzeczył Reus.
- Widziałam jak na Nią patrzysz. Może jestem blondynką, ale nie jestem głupia - otarła łzy, ale ciągle płakała. W końcu powiedziała to, co ukrywała w sobie tak długo.
- Caro, nie mów tak. Nie ma dla mnie nikogo ważniejszego od Ciebie, uwierz mi - zapewniał ją Marco.
- Naprawdę?
- Oczywiście, że tak - ale wcale nie był pewny swoch słów.


*

Następnego dnia wstałam z ogromnym bólem głowy. Z trudem zwlokłam się z łóżka, ale wiedziałam, że niestety muszę to zrobić, bo w końcu byłam umówiona na dzisiaj z Maćkiem. Poczłapałam do łazienki i wskoczyłam pod prysznic. Denerwowałam się tym spotkaniem, jak żadnym innym. On naprawdę tutaj przyjechał, ale wciąż nie mogłam w to uwierzyć. Chciałam tego, ale zaczęłam mieć wątpliwości, czy to aby nie za dużo. Wyszłam spod prysznica i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie byłam już tą samą Kają, co przed wylotem z Warszawy, a mimo to jedna rzecz się nie zmieniła - moje uczucia do Maćka. I nie wiedziałam, czy to dobrze czy źle.


*

Siedzieliśmy w kawiarni i chyba nigdy nie było tak niezręcznie. Zawsze czuliśmy sią swobodnie w swoim towarzystwie, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Nie byliśmy tylko dobrą parą, ale też najlepszymi przyjaciółmi.
Poznaliśmy się dzięki Łukaszowi podczas Euro. Razem z Agatą i Ewą chodziliśmy na mecze, dopingowaliśmy chłopaków aż do ostatniej minuty meczu z Czechami. Pomimo ich odpadnięcia kontakt nam się nie urwał, wręcz przeciwnie - staliśmy się nierozłączni. Tegorczne lato spędziliśmy razem. Było nam ze sobą cudownie, dopełnialiśmy się nazwzajem. Był tylko jeden problem, a mianowicie Maciek był bardzo zazdrosny, zwłaszcza o Lewego. Była rozmowa, kiedy niechcący wymsknęło mi się, że Robert i Ania mają trudny czas w związku. Niedługo potem widziałam się z Robertem, kiedy był w Warszawie z okazji sparingowego meczu Borussi z Legią. Poszłam sama, ale później się okazało, że Maciek też tam był i widział jak po meczu przytulam się z Lewandowskim. Dla Niego oznaczało to zdradę. Przespał się ze swoją byłą, ale nie byłam tego świadoma. Dopiero na tydzień przed odlotem do Niemiec dowiedziałam się tego od jego eks - Magdy.
- Więc jak Ci się tutaj podoba? - z letargu wyrwało mnie pytanie Maćka.
- Dortmund jest piękny, chociaż tęsknię czasami za Warszawą - odpowiedziałam, ale nie spojrzałam na Niego. Byłam zbyt zajęta mieszaniem kawy. Fascynujące zajęcie.
- Za mną też? - z wrażenia upuściłam łyżeczkę na stół brudząc przy tym obrus. Wściekłe spojrzenie kelnera mówiło wszystko. - Ahm, rozumiem.
- Nie, nie, przepraszam. Po prostu zaskoczyłeś mnie tym pytaniem, jak i swoim przyjazdem - upiłam trochę kawy, by zatuszować swoje zdenerwowanie.
- Sama napisałaś, że wolałabyś być tu ze mną - wbił swoje zielone ślepia we mnie i położył dłoń na mojej. Nie cofnęłam ręki, ani też nie podniosłam głowy. - Mylę się?
- Nie - zaprzeczyłam. - Po prostu nie sądziłam, że weźmiesz to do siebie tak dosłownie.
- To źle, że przyjechałem?
- Tak... Znaczy nie! - sama już się pogubiłam. - Nie wiem. Zaskoczyłeś mnie.
- Kaja. Chciałem Ci udowodnić, że znaczysz dla mnie wszystko. To z Magdą to był wybryk niedojrzałego i zazdrosnego dzieciaka, który po prostu nie myślał racjonalnie - zaczął się tłumaczyć. - Zawsze byłaś bardzo blisko Roberta i odnosiłem czasem wrażenie, że wolałabyś być z Nim niż ze mną, gdyby zaistniała taka możliwość. A jak mi oznajmiłaś, że im się nie układa z Anną i te wasze pomeczowe przytulanki... Kocham Cię i nie potrafię tego zmienić.
- Oh, Maciek - po tym szczerym wyznaniu nie miałam bladego pojęcia, jak mogłam mieć jakieś ale, co do jego przyjazdu. - Mi też nadal na Tobie zależy. A skoro to z Magdą nic nie znaczyło...
- Absolutnie nic! Odkąd Łukasz mi Cię przedstawił wciąż jesteś w mojej głowie i w moim sercu.


*

Wokół panowała ciemność, wysoko na niebie świecił księżyc, a On przybity wracał do domu. W głowie mu się to wszystko nie mieściło. Wczoraj zapewniał Caroline o swoich uczuciach, a pomimo tego z Nim zerwała. Faktem było, że ich związek nie był taki jak na początku, nie było już tej chemii i namiętności, a jego myśli skupiały się ostatnio tylko na brązowowłosej Polce, ale łzy cieknące po jej policzkach i słowa, które padły z jej ust Go zabolały. Spakowała swoje rzeczy i wyjechała zostawiając Marco.
Przechodził koło bloku Lewego i przyszła mu do głowy myśl, żeby do Niego zajrzeć i odbyć z Nim męską rozmowę, ale wycofał się z tego pomysłu, gdy zobaczył coś, co sprawiło, że ten dzień był 100 razy gorszy niż przed minutą.
Kaja w ramionach tego całego Macieja, który zaszczycił swoją obecnością na wczorajszej imprezie. Obejmował ją i szeptał coś do ucha, a Ona się zaśmiała. Po chwili zbliżyli się do siebie i czule pocałowali.
Nigdy nie był bardziej nieszczęśliwy niż w tej chwili.
_______________________________________________
Dobra, znalazłam chwilę i macie siódemkę. :D Nie wiem, kiedy 8, bo nie wiem kiedy znajdę czas, żeby napisać, ale zrobiłam sobie rozpiskę i mam w planie, że będzie jeszcze 18 rozdziałów.  Ale namieszałam z tym Maciusiem. XD
Smuteczek, bo Borussia wczoraj przegrała z HSV. Kij, żółto-czarni i tak są fuckin the best. :D
Nie przynudzam. Heja, heja. :D

5 komentarzy:

  1. nie lubię tego Maćka. ja chcę Kaję z Marco widzieć! czekam na kolejny i zapraszam do siebie: justpiazon.blogspot.com - dziś się pojawił pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a miało być tak, że Marco zerwie z Caroline(albo odwrotnie, tak, jak wydarzyło się na końcu rozdziału.) i Kaja się z nim spotka, a tu nagle pojawia się ten Maciek i robi zamieszanie. No ale skoro masz jeszcze w planie 18 rozdziałów, to w takim razie, w tym opowiadaniu możemy spodziewać się jeszcze kilku zwrotów akcji ;) . Czekam na kolejny, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. dotarłam do ciebie i sprawiłaś, że jeszcze bardziej uwielbiam bvb :D nadrobiłam wszystko :) ten Maciek jest podejrzany. nie podoba mi się. ale skoro jeszcze 18 rozdziałów ... :P czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. uhhhh dzieje się dzieje! miałam zaległości jednego rozdziału a tu się tyle dzieje! Maciej,,jakoś człowiek nie przypadł mi do gustu i to że Kaja jest z nim znów,, też mnie jakoś nie cieszy! A Reus,,, hmmm coś mi się wydaje że zakochał się w Naszej Kaji. ciekawie się tu porobiło! czekam na kolejny:)
    let-me-be-myself-forever.blogspot.com
    @meeeetka

    OdpowiedzUsuń
  5. eeej no !
    ona ma być z Reusem ;3
    Ten MAciek to jakiś kompletny idiota, nie lubię go !
    Świetne opo *.*
    Czekam na nexta <3 ;3
    Wenyyy <3 :***

    OdpowiedzUsuń